Stolik wiklinowy mini , skala1:10 - instrukcja krok po kroku
Cały ten tydzień poświęciłam na budowę stolika wiklinowego.
Przygotowałam kółko o średnicy 5cm, które okleiłam na około paskiem z drewna o wysokości 0,5cm.
Następnie na obrzeżu koła zrobiłam( wiertarką) 68 otworów, przez które przewlekłam podwójną nitkę.
Do przeplatania grubszej nici lnianej użyłam okrągłej igły- tapicerskiej
Po uzyskaniu odpowiedniej wysokości plecionkę pokryłam zwykłym krochmalem z mąki ziemniaczanej
Następnie ze styropianu wycięłam koło o grubości 0,5 cm, które umieściłam pod nakrochmaloną plecionką.
Wszystkie nitki związałam razem ku środkowi, ażeby uzyskać okrągłość na obrzeżu stolika.
Krochmal musi wyschnąć, ażeby usztywnił obrzeże stolika - najlepiej pozostawić go do następnego dnia
Teraz usunęłam kółko styropianowe- oczywiście po kawałku, żeby nie uszkodzić nakrochmalonej plecionki
Przystąpiłam do przeciągania nitek przez nawiercone otworki- nitki należy zawiązać,ale końców jeszcze nie ucinamy
Cienkie pasemka wikliny moczą się w ciepłej wodzie,
aby można je było łatwiej wyginać
Podstawa do nóżek- krzyżak z patyczków do mieszania koktajli.
Teraz przykleiłam wiklinowe pasma
Podstawę -krzyżak okręciłam sznurkiem lnianym
Przygotowałam 4 nogi, które zrobione są z pałeczek do ryżu i wykałaczek
Podstawę - krzyżak i 4 nogi należy skleić i połączyć lnianym sznurkiem
W górnej części nóg umieszczamy okrąg z drewna - o wysokości 0,5cm i średnicy 4,5cm.
Przyklejamy gotowy blat i dopiero teraz obcinany nitki.
Blat stolika i nóżki malujemy bezbarwnym lakierem do decoupage
Zrobiłam także wazon( z lat 60-tych) , który pasuje do mojego stolika
Prezentacja stolika z wazonem
Na naszym stoliku, który stał w pokoju stołowym zawsze leżała serwetka i stała kalia w doniczce
Serwetka o średnicy 4 cm
Listki do kwiatka wycinam z zielonego papieru
Kwiatki zrobiłam z białej atłasowej wstążki
Kwiaty w wazonie
Doniczka z czerwonej glinki została pomalowana lakierem do modeliny
Stolik super! A wazon prawie jak z Ćmielowa :D
OdpowiedzUsuńTen wazon podpatrzyłam na Twoim blogu. Proszę o więcej informacji i zdjęć z tamtego okresu.
UsuńNie ma problemu ;)
UsuńJestem pełna podziwu, nie potrafię robić tak mikroskopijnych rzeczy, bo na to trzeba i talentu, i anielskiej cierpliwości.
OdpowiedzUsuńTalentu to może ja nie mam, ale bardzo lubię robić takie małe prawdziwe rzeczy. Pozdrawiam
UsuńPiękne rzeczy robisz! Podziwiam precyzję :)I pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTwój blog mnie inspiruje i bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawdziwie profesjonalna praca! Uwielbiam takie wnętrza z lat 50- i 60-tych XX w.: były skromne, ale niebywale przytulne. Z przyjemnością będę zaglądać do Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i miłe słowa, zapraszam ponownie
OdpowiedzUsuń