Dalszy ciąg Opery w starym radiu
Dzisiaj mój warsztat był na działce. Zabrałam wszystko do plecaka: narzędzia, farby, elementy, papiery ścierne kawę i piękną pogodę.
Wszystko ( prawie) ozłociłam, wyrównałam, pokleiłam, pomalowałam.
Ptaki śpiewały, wiertarka pracowała, słonko świeciło, kawa i kwiaty roztaczały swoje zapachy.
Było cudownie.
A efekty - sami zobaczcie.
Na ostatnim zdjęciu - wszystko już w domu.
Te widelczyki potrzebne będą do budowy balustrady balkonów, tu jeszcze naturalne
teraz są złote razem z jabłkiem
Wszystkie złote widelczyki
Oparcia foteli częściowe przygotowane, jeszcze obrzeża
Poręcze i częściowo zmontowane fotele
Złoto suszę na słońcu
Wszystko ( prawie) ozłociłam, wyrównałam, pokleiłam, pomalowałam.
Ptaki śpiewały, wiertarka pracowała, słonko świeciło, kawa i kwiaty roztaczały swoje zapachy.
Było cudownie.
A efekty - sami zobaczcie.
Na ostatnim zdjęciu - wszystko już w domu.
Te widelczyki potrzebne będą do budowy balustrady balkonów, tu jeszcze naturalne
teraz są złote razem z jabłkiem
Wszystkie złote widelczyki
Oparcia foteli częściowe przygotowane, jeszcze obrzeża
Poręcze i częściowo zmontowane fotele
Złoto suszę na słońcu
Ależ będzie blichtr! Tyle złota :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj będzie się działo.
OdpowiedzUsuń